Nazywam się Łukasz. Jestem ze Śląska. Zawsze lubiłem dość sprzeczne ze sobą rzeczy: klepanie programów i podróże. W ten sposób powstało dwóch ja. Pogodzić ich nie sposób. Zawsze albo – albo (mówcie mi więc XOR :)). Zdjęcie was niech nie zmyli – wtedy miałem 26 lat. Teraz nie mam brody i nadal wyglądam na 26 😉
Ale nie to jest powodem powstania tego bloga. Jeden z Nas (ten wałęsa) wygrał, więc złożyłem wypowiedzenie z pracy i zdecydowałem się wyjechać w podróż do Azji południowo- wschodniej, tak bez pośpiechu, na parę miesięcy. Chyba się trochę wyplułem. Potrzebowałem odświeżenia. Chciałem wyjechać na tak długo, póki mogę. Wystarczyłoby, że umoczę w kredyt, potem poważne myśli o rodzinie i co wtedy?
To było parę lat temu. Teraz wykonałem podobny numer, tyle, że umoczyłem w kredyt a poważne mysli mi przeszły…
Nie chciałbym żyć z myślą, że czegoś nie zrobiłem a mogłem. Poza tym nie poważam rakietowego sposobu zwiedzania dalekich miejsc i wywalania kupy kasy na komunikację pomiędzy punktami. Tak więc pakuję swój plecak. Zobaczymy co dalej – ja jestem pełen optymizmu.
Kilka osób spytało – no a czy bedziemy mogli śledzić twoje przygody? Widziałem w ich oczach to rozmarzenie, usłyszałem ich wyobrażenia tego co będę robił 🙂
Hmm. Dobrze, będą raporty. Mam jedynie nadzieję, że regularne i wyczerpujące. Jeśli tylko będę mieć czas i internet powinno się coś ukazać. W tym celu zachęcam do korzystania z dowolnego czytnika RSS i subskrypcji tego bloga. Dostaniecie info o nowym artykule lub komentarzach wtedy, kiedy pojawią się one w sieci.
Jeśli kogoś zraża RSS to proponuję kliknąć w stopce na prostokącik „Follow”. Pozwoli to na otrzymywanie powiadomienia o nowym wpisie na zadeklarowaną przez was skrzynkę e-mail.
Jeśli coś będzie dla was niejasne, błędne itp. – piszcie, to tylko poprawi jakość tego bloga.
Pozdr.
Łukasz P.
Aha a kiedy wracasz?
I jakie plany na najbliższe dni?
Może w maju.
Plany na najbliższe dni? Wyspy Ko Similan i jakiś park narodowy na półwyspie, ale zapomniałem nazwy.
Pozdrowienia z Wrocławia.
Sam myślę o podobnej wyprawie, ale czy znajdę kiedyś odwagę i czas?.
Coś mi się Lukasz zdaje że życie ci zmierzło :).
Pozdrawiamy z Ola <Tez mieliśmy plana na wyjazd ale zlikwidowali mi firme za wczasu, plany odlozone :()
Pzd,
Tak na serio nie ma sie czego bać tylko się cieszyć! W tym przypadku to żadna odwaga.
Takich jak ja jest wielu.
Wow! Bravo! Jestem pod wrażeniem?:-) Gratuluje odwagi:) Wiele z nas tylko marzy żeby zrobić coś podobnego ale mało kto się decyduje bo praca, rodzina itd. Pzdro
🙂 Aga D. ?? Kopę lat…
Si si, to właśnie ja! Powodzenia! Enjoy life!:)
Bows ! Powodzenia !