Wszystko co okrągłe, to piłka…

Cześć,

Ponieważ jest to blog podróżniczy, muszę wtrącić jeden wpis, który opowiada o pewnym wydarzeniu z kosmosu 🙂

Żółta czy czerwona koszulka?

Jaką koszulkę ubrać? Takie pytanie powinni zadawać sobie obecnie turyści kręcący się po Bangkoku i chyba ogólnie po Tajlandii. A w czym w ogóle tkwi problem? Otóż obecnie Bangkok przeżywa zalew przyjezdnych Tajów, którzy biorą udział w demonstracjach i protestach liczących kilkaset tysięcy uczestników. Korki i brak taksówek w stolicy to najmniejszy obecnie problem (dla turystów). Tajlandia ma teraz problem, największy polityczny problem od 2006 roku.

Powodzie i ulewy na południu Tajlandii

Tonący brzytwy się chwyta?

W ostatnich dniach wśród informacji ze świata można znaleźć również wiadomość o śmierci dwóch Polaków w Pattai.  Przyjrzyjmy się temu bliżej..

Chiang Mai miejscem kręcenia kolejnego filmu Hollywood

Wiadomości lokalne „The Bangkok Post”:

Chiang Mai zostało wybrane na miejsce zdjęć do nowego hollywoodzkiego filmu „The Coup „. Produkcja już się rozpoczęła w tym tygodniu i potrwa aż do 20 grudnia .

„Zamach ” jest o przeprowadzce amerykańskiej rodziny  do nowego domu w kraju azjatyckim i utyka tam w środku zamachu , więc ojciec próbuje znaleźć bezpieczną ewakuację dla swojej rodziny. Reżyserem filmu jest John Erick Dowdle i a gwiazdą Owen Wilson , Pierce Brosnan i Michelle Monaghan . Film ma zostać wydany w 2014 roku.

Chiang Mai pierwszy raz gości u siebie tak dużą produkcję filmową . Rzecznik prasowy miasta ​​ma nadzieję, że Chiang Mai będzie uznawane jako miejsce międzynarodowych planów filmowych w przyszłości.

Oprócz inwestycji w produkcję , Chiang Mai skorzysta również z zatrudnienia statystów w filmie i obłożenia hoteli. W związku z tym szanowni turyści – będziecie mieć utrudnienia w zwiedzaniu miasta do końca roku.

żródło:http://www.bangkokpost.com/news/local/378493/chiang-mai-hosts-hollywood-film-shoot

Last but not least

Witam wszystkich!

W zasadzie powinienem był napisać podsumowanie wiele tygodni temu, kiedy zakończyłem „podróż nr 1” 🙂 Tak, tak – zakończyłem ją. Niedawno w Polsce było 33 C, parno, każdy ssak błagał o porządny deszcz, na morzu udało mi się nos i czoło spalić mocniej niż w Azji. Szkoda tylko, że termoklina u nas zaczyna się na 2-3m głębokości*.  Czułem się prawie jak na Wschodzie i nie ciągnęło mnie do bloga.  Jednak ten artykuł jestem winien sobie i wszystkim, którzy śledzili moje poczynania w Azji, więc oto on.